Dziś zachęcamy Was wszystkich do trenowania. Nieprzypadkowo, ponieważ jak się okazuje tydzień od 24 do 31 stycznia to w naszej części klimatycznej okres, który bardzo rzutuje na dalszą motywację. Ekipa badaczy z Uniwersytetu w Kopenhadze wzięła w 2014 roku pod lupę blisko tysiąc biegaczy o różnym poziomie wytrenowania. Wśród nich były zarówno osoby, które zaczęły biegać w ramach postanowień noworocznych, jak również biegacze, dla których był to już kolejny sezon treningów.
Kluczowy moment treningów
Według nich – 24 stycznia dla początkujących jest kluczowym (choć pewnie dość umownym) dniem, w którym zaczyna spadać motywacja, wkrada się monotonia, a wokół głowy coraz częściej zaczynają krążyć myśli, a raczej wątpliwości czy to wszystko ma sens. Dodatkowy wpływ mają na to pogarszające się warunki atmosferyczne oraz ewentualne braki widocznych efektów.
U biegaczy (powiedzmy zaawansowanych) głównym czynnikiem wpływającym na pojawiającą się u nich niechęć jest kumulacja kilometrowo-mentalna. Duża ilość bieganych kilometrów w ramach przygotowań do sezonu wiosennego powoduje nie tylko zmęczenie fizyczne, ale i psychiczne. Dotyczy to zwłaszcza tych biegaczy, którzy nie startują w tym okresie, a pierwsze starty mają dopiero późną wiosną.
Jak wtedy trenować?
Co ciekawe rozwiązanie problemu jest dość banalne i w dużej mierze pokrywa się z tym, o czym już Wam pisaliśmy w tekście na temat zimowej motywacji. Aby więc uniknąć wypalenia treningowego w tym trudnym okresie ostatniego tygodnia stycznia warto:
- różnicować swoje biegowe trasy
- zaplanować pośredni start w zawodach w lutym
- kłaść duży nacisk na regenerację
- znaleźć sobie treningowego kompana
Zapisz się na bieg
Te sposoby w przypadku zaawansowanych biegaczy są na ogół wystarczające. Inaczej sprawa się ma w przypadku tych, którzy zaczęli niedawno. Według ekipy z Kopenhagi, w tym przypadku najważniejsze jest określenie celu swoich treningów. Twierdzą oni, że bieganie pod jakieś konkretne zawody, to motywacja większa nawet o 50%.
Z naszej strony sugerujemy aby był to cel przede wszystkim możliwy do zrealizowania i dający satysfakcję. W tym momencie wychodzi również pewien ciekawy aspekt biegania, który dobitnie pokazuje, że bieganie w zawodach to nie tylko rywalizacja na wysokim poziomie, ale również doskonałe źródło motywacji, co może tłumaczyć tak wielkie zainteresowanie większości biegających. Coraz mniej ludzi biega tylko dla siebie i może i dobrze – jeśli dzięki temu mocniej wytrwają w swojej pasji, niech startują – byle z rozsądkiem.
Jakkolwiek byśmy nie spojrzeli na wiarygodność kopenhaskich badań, warto się zastosować i w ten ostatni tydzień stycznia przezwyciężyć swojego wewnętrznego lenia, który często namawia nas do pozostania w domu.
Pomocne mogą okazać się wskazówki z artykułu na ten temat:
Motywacja do biegania zimą – 10 najlepszych sposobów